piątek...
Od wczoraj próbuję coś zrobić, żeby pokazać kolorki pomieszczeń. Nawet miałam dziś nie jechać na budowę- mąż mnie przestraszył. że działają tam: główni wykonawcy, hydraulicy tudzież elektryk, więc się nie zmieszczę,,, mam na ten temat teorię spiskową- mieli dziś nie przyjść, tylko robić wylewki na innej budowie, a u nas grzejemy...
Wybraliśmy się więc później i oto efekt:
sypialnia- błękit mało podobny do rzeczywistości, brąz (Szczypta Kardamonu)- prawie, prawie...
pokój córki- i Lawendowe Pola i Kwiat Rozmarynu aparat pokazał dość zbliżone:
to samo z bananowym kolorkiem
I tyle piętra!
W piwnicy- zielony _,zdaje sie Bambusowy Gaj, mniej żółty w rzeczywistości:
a w pralni widac (poza morelowym kolorkiem) jeszcze dwie rzeczy:
Po pierwsze (choć słabo)- to kremowe gniazdka pasują zarówno tutaj jak i do "Greckiej Chałwy na korytarzu:
po drugie- w poprzednich pomieszczeniach były panele podłogowe, sama wybierałam w poniedziałek wieczorem, a pralni- płytki (gres), które wybierał w poniedziałek rano małżonek, Robiliśmy to niezaleznie od siebie. w naturze różnią się jeszcze mniej!!!!
Tym, którzy budują różne takie, muszą wybierać i decydować, tudzież tym, którzy dobrnęli do tego miejsca wpisu- dedykuje zdjęcie córki- ostatniej klientki Castoramy w poniedziałek: