Czwartek
Ponieważ dziś- w wolny dzień- zrobiło się wreszcie słonecznie, po procesji pojechałyśmy sobie z dziewczynami (mąż spał jak suseł) do Przelewic.
Kocham Ogród Dendrologiczny o każdej porze, ale maj jest tam najcudowniejszy!
Z córką napstrykałyśmy całe mnóstwo zdjęć, potem już trzeba było zjeżdżać, bo zaczynała się burza, a do tego przyjaciółka córki coś źle się czuła (po godzinie od przyjazdu miała już 39,2 stopnia gorączki, dobrze, ze to juz do opanowania w domu).
Tutaj- tylko kilka "na przykład":
(uwielbiam orliki)