Na pewno piątek
To znaczy- jeszcze piątek, jeśli mi się zdjęcia odpowiednio szybko załadują.
Trochę za szybko nasi wykonawcy zasuwają... Nie- żeby mnie martwiły postępy, ale coraz bardziej zastanawiam się, jak długo powinny te stropy mieć spokój...
Tymczasem wygląda to tak:
nad garażem (przyszła biblioteczka):
I z poziomu sypialni:
Niestety- zajęta byłam innymi rzeczami, rozmawialiśmy ze znajomymi o roślinkach i nie zrobiłąm zdjęcia obłupanego stopnia na nowozalanych schodach. Nadrobię jutro! I przyjrzę się jednemu takiemu rządkowi przy garażu, co to mi sie krzywy zdaje....
"Zyskałąm" tylko to, że teraz z projektem i pytaniami panowie częściej zwracają się do mnie niz do męża.
A poza tym?
Dół po raz kolejny zmienia kolor. I nie wiem, skąd ten pasek szarego: