Wtorek
Data dodania: 2013-05-29
Miała już wczoraj coś popisać, ale drobny "wypadek" mocno mnie z rytmu wybił. Cóż- po 18 lat z prawem jazdy i ponad setce kilometrów dziennie- w końcu i ja kogoś przerysowałam. Samochody do użytku, tyle, ze malowac trzeba. I załatwiać. I- w ogóle.
Tymczasem na budowie nadal strasznie aktywnie:
dolane są już wieńce:
Powyżej- przyszła łazienka na górze, poniżej: też łazienka, a za nią pokój nad garażem
Do tego- dosypano nam ziemi ( i wciąż mało):
Domek znów kolor zmienił:
I- żeby nie było, że głupio panikuję- schodek, na mój gust- za szybko uzywany: