Piątek
Wcześnie rano, skoro świt... no- nie ranną rosą i te rzeczy, bo jednak przymrozek, ale za aparat złapałam i tu pokazuję postępy ekip całkiem widoczne!
Ale najpierw- widok z poziomu materaca... ciekawe, czy kiedys mi się opatrzy? na razie- budzimy się radośnie:
Ekipa układająca podwórkowe puzzle pracuje jak małe robociki, niesamowici są, napędzani kawą i herbatą:
Druga, ta od wykopków, po awanturze z ich szefem przyspieszyła tempo robót i koniec drugiego tygodnia to zgadkowe z poprzedniego wpisu wygląda tak:
I tak, jak zgadła Dom-w-Zielistkach- to będą słupki konstrukcyjne pod legary tarasu. Z boku wygląda to tak:
I tylko Młoda mnie załamała, wczoraj miała towarzystwo, bawili się w .... rzucanie w siebie rzeczami, wcześniej popakowanymi i czekającymi na ułożenie, pokój wygląda tak:
Jeszcze śpi, nie wiedząc jak trudny poranek ją czeka...