Piątek
Dziurek w domu coraz więcej, niedługo je popstrykam, kolejne wybory do przebrnięcia...
I tak jestem dzielna- wybrałam podłogę do ciągu: kuchnia-korytarz- jadalnia, o taką:
z Tubądzina- Navona z listwą Toreja
Po przyłożeniu do teoretycznych frontów i boków kuchennych wyszło tak (w lampie błyskowej, poprzednie- światło "naturalne" w ciemnym sklepie):
Dzięki, Edyś!
Jeszcze "tylko" cała piwniaca, łazienki i wiatrołap. I- salon, z którym się w środku siebie męczę- jak to zrobić. W porywie desperacji wpatrzyłam sie w otrzymany dziś obrazek:
i szybciutko przeliczyłam:
- jeśli 1- groszówka ma 15,50mm średnicy to na metr bieżący potrzebuję około 65 sztuk, na kwadratowy- 4225 sztuk, to znaczy 42 złote....
eee... to chyba wolę szukać płytek....
Tak naprawdę - czekam jeszcze na wizualizację wymyślonych w sklepie łazienek, obgadanie wszystkich 3 zajęło mi prawie 2 godziny, z czego 2 mniejsze to było 15 minut, poddaszowa nas rozłożyła. O tym- napiszę później, zrobię najpierw zdjęcia poglądowe.
Postanowiłam się pocieszyć:
Pozdrawiam ! Słodko!