poniedziałek
Data dodania: 2013-09-02
Ponieważ mnie jakieś świństwo znienacka dopadło, po pracy - zamiast na budoie - znalazłam się w łóżku.
Na pocieszenie mąż zrobił dla mnie te zdjęcia:
obrabianie okien piwnicy:
i - dużo ładniejsze, prawda? - ozdabianie szczytów:
Wewnatrz podobno zalęgły się węże od rekuperacji i niebezpiecznie teraz chodzić...
Zobaczymy, czy uda się je jutro oswoić