Wtorek
Ostatecznie- te płytki pasują nam i do okna, i na balkon (przy czym muszę sprawdzić, co to za jedne na paragonie, bo nr 37 w Castoramie to trochę za mało wiadomosci...)
Domek już ma ciepło (a tu upały zapowiadają):
A piwnice już wytynkowane i tylko echo tam strasznie się rozpędza:
Elektrycy skończyli już na poddaszu, jakieś straszliwe kilometry przewodów z tego nam wyszły, wzdłuz belek wygląda to tak:
Tempo podkręcił wykonawca: tynkarzy ma z zewnątrz, panowie mają napięte terminy i musiał im przygotować co trzeba. Elektrycy, z którymi współpracuje tez niedługo mają nastpna robotę, więc u nas sie spieszą. A ekipa wykonawcy to drużyna piłkarska, nawet nie wiem, czy wszystkich do nas ściagnął, przestałam ogarniać te tłumy!
Zatrzymają nas potem podłogi- najpierw podłogówka i reku, potem samo suszenie anhydrytu- podobno do kafli czeka się 4 tygodnie