Poniedziałek
Data dodania: 2013-06-25
Trochę nas nie było... Po powrocie spradziliśmy tylko stan obecny, choć nam nieco miny się zasmęciły, panowie obiecali, że będziemy mieli odeskoway dach po powrocie, a to jeszcze daleko...
Co nie znaczy, że nic sie nie zmieniło- trochę lasu na nas poszło:
To szczyt z tyłu domu, a poniżej narożnik - tył domu i garaż
Powyżej- przód, a poniżej środek poddasza i kolejny zgrzyt, ech!
Na zdjęciu nie widać, ale komin jest przesunięty jakieś 8-10 cm w lewo... Niby nic, a od razu zmienia mi to koncept na wystrój łazienki i znów mam o czym myślec....
łepetyna mi puchnie!