Poniedziałek
Dziś szukamy kominka i takie tam...
To tylko pomysły z ulubionej strony
Dziś szukamy kominka i takie tam...
To tylko pomysły z ulubionej strony
Jesień u nas tak samo piękna, jak i innych blogowiczów:

Widok- od strony sąsiada, płotu wciąż nie ma i łazimy to tu, to tam...
Niestety- eidok z przodu- niemile nas zaskoczył- środek zjazdu , naszego osobistego, a tu nam ktoś wjechał:

Okazało się, ża gazownicy przeciągają rury do następnych posesji. Dobrze, że jeszze nie porządkowalismy terenu!
Tylko teraz nikt się nie przyznaje (a pracowały 3 ekipy) do zniszczenia studzinki od wodomierza:

Się komuś wjechało!
To może już napiszę pozytywnie, żeby nie było, ze tylko marudzę
Z przodu domku nadlane schodki (zabrakło 8 cm do poziomu- trzeba było poprawić):

Niedługo będzie na tym płyta- warunek do wstawienia drzwi wejściowych ( i dom się zrobi domowy, a nie prowizoryczny)
Drzwi się robią (właśnie mi mąż podesłał widok ze stolarni), na razie jeszcze surowe, ale juz mi się podobają:

A dzielni hydraulicy, po ciężkiej walce wytresowali jednak krakena:

Wprawdzie nie bardzo widac u nas postępy prac, nawet elektryka nie było:
Podłogi zadeptalismy trochę, a po szlifowaniu (też nie widac, a przecież paskudna praca!) znów takie czysciutkie byłY:

Przyleciał do nas na zimowisko taki jeden:

Ładny, prawda?
A jak juz całkiem nie wiem co wybierać, to sobię patrzę tu i ówdzie.
Ot, jakie pomysły:
Panów na budowie nadal 2-3, więc zabudowy sobie sie ciągną... Elektrycy mają być dzisiaj- zobaczę wieczorem, po powrocie z pracy- podobno skrzynkę porządkują.
A ja kolejne wybory zaliczam, agd już zamówione, gary nawet dotarły (zakochana jestem patriotycznie w Olkuszu, cieszę sie, że nadaje się do indukcji), kolory ścian się zarysowują...
Teraz- parapety wewnętrzne:

Orzech to orzech- nawet drewnopodobny. Takie chcemy w piwnicy, na piętrze, w części parteru.
W kuchni i wykuszu- mają być dobrane do blatu, więc czekam
Komentarze